Koniec czerwca, w szkole wystawione oceny, pogoda zachęca do wyjazdu, czas na ostatnie przedwakacyjne spotkanie… Tym razem wspólnie z grupą harcerzy ze Stobna zorganizowaliśmy wyjazd do Gołuchowa. Samodzielne rozbijanie namiotów (nie było chętnych na spanie w domkach), rozkładanie pryczy… prawdziwe zadania dla prawdziwych harcerzy. W planach mieliśmy spędzenie tam 2 dni, jednak 2 stopień alertu RCB skrócił nasz pobyt do 1 nocy i 1 dnia. Nie byliśmy zachwyceni – znów składanie namiotów, składanie pryczy, znów pot przy 30 stopniach Celsjusza. Ale i tak było warto – zdążyliśmy spędzić wspólną noc, przeżyć nocny alarm, pośpiewać, nawet zorganizować urodziny jednego z harcerzy – zamiast tortu zmrożony arbuz, zamiast świeczek własnoręcznie wystrugana przez harcerkę 15 z patyków. Żal było się „zwijać”…